Co to ma wspólnego z tradingiem? Otóż wiele sprowadza się do psychologii. Zanim Bannister przebiegł milę w cztery minuty, bardzo niewiele osób sądziło, że to w ogóle możliwe. Kiedy jednak to osiągnął, ludzie przekonali się, że jest to wykonalne. Bannister dał innym sportowcom to, co psychologowie nazywają „dowodem społecznym”, który bazuje na przekonaniu, że możemy kopiować działania innych, osiągając podobny rezultat.
Rozpoczynając naukę handlu, większość traderów ma nadzieję na znalezienie strategii, która będzie pasować do ich stylu życia. Przestrzeganie przyjętego planu handlowego zwiększa szanse na uzyskanie pozytywnych wyników na rynku.
Po złożeniu zyskownych transakcji trader ma wrażenie, że „to naprawdę działa”. Niestety to wciąż za mało, by przekonać się, czy strategia jest rzeczywiście skuteczna, a inwestor nieustannie narażony jest na ryzyko strat w kolejnych transakcjach. Normalną rzeczą jest kilka stratnych pozycji, jednak kiedy ich liczba drastycznie rośnie, może to budzić wątpliwości co do własnych umiejętności i jakości samej strategii.
Zdarza się, że prowadzi również do nieregularnego handlu i ucinania zysków tylko po to, aby po chwili przekonać się, że rynek nadal porusza się w tym samym kierunku. Nierzadko dochodzi do przetrzymywania stratnych transakcji, tylko dlatego, by uniknąć poczucia zawodu związanego z ponowną pomyłką.
Poniżej znajduje się przykład krzywej procesu nauki tradingu.