Warto zaznaczyć, że blockchain nie jest żadną nowością. Ta technologia znana była już w drugiej połowie XX w., ale nikt nigdy nie wykorzystał jej na szeroką skalę. Trzeba było czekać do 2008 r., gdy ktoś ukrywający się pod pseudonimem Satoshi Nakomoto, zaimplementował to rozwiązanie do bitcoina i pokazał światu. Przełomowość tej technologii dla finansów polega na tym, że pozwala ona wymieniać się pieniędzmi bez pośredników w postaci banków. Nie potrzebujemy centralnej jednostki, która zaświadcza, że dana transakcja została przeprowadzona prawidłowo i salda na rachunkach stron owej transakcji są właściwe. Innymi słowy, blockchain pozwala prowadzić wiarygodny rejestr transakcji bez konieczności powierzania prowadzenia tego rejestru stronie trzeciej, którą zazwyczaj jest właśnie bank. Aby to zwizualizować posłużmy się uproszczonym przykładem i analogią do notowania danych na zwykłej kartce papieru.
Załóżmy, że trzy osoby (A, B, C) siadają przy stole i postanawiają stworzyć własną księgę rozliczeń zapisywaną na kartkach A4. Umawiają się, że gdy zapełnią daną kartkę, to odkładają ją na stosik. W tym ujęciu stosik to blockchain, kartka to blok, a A4 to tego bloku pojemność. Każda z tych trzech osób posiada swoją kartkę i swój stosik. Każda transakcja między tymi osobami jest ogłaszana przy stole, a gdy dojdzie do wymiany, każdy zapisuje takie same dane na swojej kartce. Przykładowo: jeśli A pożycza B 50 zł, ogłasza to na głos, przekazuje pieniądze i każdy siedzący przy stole zapisuje u siebie tę transakcję, a następnie pokazuje innym swój zapis. Jeśli wszyscy mają ten sam zapis można czekać na kolejną transakcję. I tak to się dzieje cały czas. Gdy kartka A4 się zapełni, wszyscy stawiają na niej unikatową, niepodrabialną pieczęć i odkładają na swój stosik. Dzięki takim zasadom, wszyscy uczestnicy tego minisystemu płatniczego mają aktualną, identyczną i na bieżąco aktualizowaną księgę rozliczeniową i nie potrzebują czwartego uczestnika, który byłby ostatecznym weryfikatorem i centralnym zarządcą. Jeśli ktoś będzie chciał dokonać fałszerstwa i zmienić dane, to jego księga nie będzie pasowała do pozostałych kopii i zostanie to ujawnione przy weryfikacji kolejnego bloku. Okaże się bowiem, że A i B mają takie same kopie, a C ma inną. W systemie tym działa demokracja i to większość ma rację, więc kopia C zostanie odrzucona.
O ile w małym gronie osób łatwiej jest ogłaszać transakcje i je wspólnie zapisywać i weryfikować przy wszystkich, to na użytek globalnych potrzeb wymagane jest oprogramowanie i kryptografia, które zapewniają bezpieczeństwo i prawidłowość danych. W systemie bitcoina kopie blokchaina posiadają górnicy, którzy grupują transakcje w bloki, weryfikują ich prawidłowość między sobą przy pomocy funkcji kryptograficznej SHA-256 i „stemplują” bloki w procesie tzw. kopania, czyli nadawania blokom owych unikatowych pieczęci, będących rozwiązaniem skomplikowanej zagadki matematycznej. Te pieczęci zapewniają integralność całego łańcucha, bowiem są tak zaprojektowane, że nawet mała zmiana danych w jakimś bloku spowoduje zmianę pieczęci, co z kolei pokaże, że ktoś popełnił błąd lub chciał dokonać fałszerstwa. Wówczas jego blokchain, posiadający inną pieczęć, nie jest brany pod uwagę (działa demokracja). Tak to funkcjonuje w uproszczeniu.