Podczas gdy europejskie banki wciąż są ulubieńcami inwestorów, banki w USA korygują wzrost cen akcji. Chmury zbierają się wokół amerykańskich banków, które jeszcze mają silną pozycję, ale nie tak silną, jak oczekiwali tego dyrektorzy branżowi, analitycy i inwestorzy od rządów administracji Trumpa. W zeszłym tygodniu analitycy obniżyli oczekiwania dotyczące zysków Goldman Sachs, Morgan Stanley i Bank of America i innych dużych banków. Ich mniej optymistyczne prognozy są symptomem niepewności gospodarczej i politycznej rozgrywającej się na Main Street i Wall Street. Banki, których przychody w dużej mierze opierają się na opłatach za bankowość inwestycyjną, są jednymi z najbardziej narażonych. Dzieje się tak, ponieważ niektórzy z ich klientów korporacyjnych wahają się przed podejmowaniem poważniejszych decyzji, próbując odnaleźć się po wprowadzanych przez administrację zmianach w agencjach rządowych, regulacyjnych i w miarę narastania napięć z kluczowymi partnerami handlowymi. Meksyk, Kanada, Chiny i Unia Europejska stoją teraz w obliczu taryf USA i albo wdrożyły, albo planują nałożyć cła odwetowe. Konsumenci ograniczają wydatki. Eksplozja fuzji i przejęć, która miała nadejść jeszcze się nie zmaterializowała. Obniżone prognozy analityków pojawiają się przed raportami o wynikach amerykańskich banków za pierwszy kwartał, które mają zostać opublikowane w połowie kwietnia. Inwestorzy będą mieli wgląd w to, jak zamieszanie na rynku we w pierwszych miesiącach administracji Trumpa wpłynęło na linie biznesowe banków, od bankowości konsumenckiej po zarządzanie inwestycjami. Inwestorzy nadal oczekują, że wyznaczeni przez Trumpa nadzorujący branżę będą mieli bardziej przyjazne podejście do regulacji banków niż ich poprzednicy. Analityk Wells Fargo Mike Mayo powiedział, że nawet jeśli banki działają w obliczu „najbardziej pozytywnego okresu deregulacji bankowej od trzech dekad”, sieć ryzyka — w tym obawy dotyczące recesji i niepewności politycznej — może zniweczyć ich krótkoterminowe zyski.

Źródło: opracowanie własne, stan na dzień 21.03.2025
Podsumowanie sesji w Europie i USA.
Na europejskich parkietach optymizmu nie brakuje. Jednak wczorajsza na Starym Kontynencie zakończyła się w dużo gorszych nastrojach, co może przeczyć tezie, że hossa będzie trwać w najlepsze bez oglądania się na zawirowania na Wall Street. Czy zatem należy się spodziewać korekty wraz z nową serią kontraktów? Wszystkie wiodące indeksy straciły od 0,05% (FTSE100) do 1,32% (FTSE MIB).
Za oceanem od początku stycznia wciąż widoczna jest niepewność i słabość popytu. Słowa Trumpa, że możliwa jest w tym roku recesja pogrążyły Wall Street. Słowa Powella po konferencji po posiedzeniu Fed mogły zostać odebrane jak możliwy scenariusz stagflacji - niski wzrost gospodarczy przy wysokiej inflacji. Dow Jones Industrial Average stracił 0,03%, S&P500 spadł o 0,22%. Nasdaq Composite zakończył dzień spadkiem o 0,33%.
W Azji przewaga czerwieni. W tle spadki w Chinach.
Na rynkach Azji i Pacyfiku panują dziś słabsze nastroje po tym, jak projekcje gospodarcze Fed mogły zasiać niepokój o stan gospodarki USA. Indeks giełdy w Tokio rośnie o 0,03%. Australijski S&P/ASX 200 drożeje o 0,17%. Południowokoreański KOSPI zyskuje 0,07%. Na pozostałych giełdach: Hong Kong (-2,38%), Szanghaj (-1,38%), Sensex (0,70%), Singapur (-0,04%) Asia Dow w dół o 0,22%.
Podsumowanie sesji na GPW.
Po typowej sesji na przeczekanie, podczas której inwestorzy nie angażowali się czekając na wynik posiedzenia Fed, wczorajszy handel zakończył się spadkiem wszystkich indeksów, za co po części odpowiada słaba postawa byków na europejskich giełdach. Tydzień na warszawskiej giełdzie rozpoczął się z impetem. Wszystko wskazuje na to, że mimo próby zainicjowania korekty jest spora szansa na to, będzie ona (jeśli się wydarzy) tylko chwilową realizacją zysków z długich pozycji. Po trzech sesjach z rzędu kiedy to parkiet przy Książęcej osiągnął nowe 52-tygodniowe nadszedł czas na uspokojenie emocji. Już wtorkowa sesja mogła jednak zasiać ziarno niepewności. Rajd WIG20 został powstrzymany na poziomie 2800 pkt. Wczoraj po neutralnym otwarciu WIG20 od razu skierował się na południe i do końca handlu pozostał na czerwonym terytorium, by ostatecznie zakończyć dzień w okolicach środka dziennego zakresu wahań.
Patrząc technicznie na obraz rynku, indeks WIG20 od listopadowego dołka pozostawał w trendzie wzrostowym. Jednak ostatnie dwie sesję pokazały, że należy liczyć się z korektą marcowego rajdu.
Z grona blue chipów 3 spółki odnotowało wzrosty. Liderem był CD Projekt, który zyskał 1,97%. Po przeciwnej stronie rynku znalazły się akcje Dino i JSW przecenione o ponad 4%.
Obrót na szerokim rynku wyniósł 1,99 mld zł. WIG stracił 0,84%. Indeks blue chipów stracił 0,94%. WIG20fut spadł o 0,65% osiągając na zamknięciu wartość 2762 pkt. W obraz rynku wpisały się średnie i małe spółki. mWIG40 stracił 0,64%. sWIG80 zakończył dzień spadkiem o 0,90%.
Złoty utrzymuje siłę do walut rezerwowych, pomimo rynkowych zawirowań.
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,01.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,19.
USDPLN – dolar jest dziś handlowany po 3,87.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,38.
PLNJPY – para handlowana jest po 38,57.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.