Ceny ropy
Ceny ropy wzrosły wczoraj do najwyższego poziomu od ponad dwóch lat w oczekiwaniu na finał spotkania Organizacji Krajów Eksporterów Ropy Naftowej i jej sojuszników, które zadecydowały o poziomie produkcji. W kwietniu producenci zgodzili się zwiększyć wydobycie o 2,1 mln baryłek dziennie w okresie od maja do lipca. OPEC+ podczas wczorajszego spotkania utrzymał parametry wydobycia. Na chwile obecną wydaje się, że wzrost ten zostanie wchłonięty przez popyt w związku z rosnącym zapotrzebowaniem na paliwa, kiedy turystyka i podróże odradzają sią w postępie walki z pandemią.
Na rynku walutowym nie widać na razie większych przetasowań w oczekiwaniu na dane o kondycji amerykańskiego rynku pracy. Dane te mogą mieć duży wpływ na pary z dolarem i wyznaczyć kierunek na najbliższe tygodnie. Dolar ciągle znajduje się pod presją, a odradzanie się globalnej gospodarki może nie sprzyjać amerykańskiej walucie, która zyskuje w niepewnych czasach.
Rentowności amerykańskich obligacji od kilku tygodni utrzymują się w ruchu bocznym. Co prawda przedstawiciele Fed uspokajają rynki, że inflacja nie jest teraz istotna dla odbicia w gospodarce, ale wielu analityków twierdzi, że to tylko puste słowa. Oprocentowanie najpopularniejszych wśród inwestorów dziesięcioletnich bundów osiągnęło dziś rano 1,610%. Oprocentowanie trzydziestoletnich papierów rośnie z 2,264%, osiągając rano 2,293%.
Pierwsza sesja miesiąca na Starym Kontynencie rozpoczęła się wzrostami głównych europejskich indeksów. Po powrocie po dniu wolnym graczy z Londynu, tamtejsze byki od razu przystąpiły do zakupów akcji, a pęd do wzrostów indeksów trwał do rozpoczęcia handlu na Wall Street. Gdy wydawało się, że nic nie jest w stanie zatrzymać fali optymizmu, łyżkę dziegciu do beczki miodu dodali jankescy inwestorzy, gdzie zaraz po wysokim otwarciu benchmarki rozpoczęły podróż na południe. Od dłuższego czasu widoczna jest nerwowość na wiodących parkietach Europy, a inwestorzy wahają się między optymizmem co do wydatków konsumpcyjnych i ożywienia gospodarczego, a rosnącą presją inflacyjną, która może skłonić rządy i banki centralne do wycofania środków stymulacyjnych. Trend wzrostowy jest utrzymany w mocy, ale zmienność wyraźnie spadła. Wysokie “procentowe” zyski zawdzięczamy otwarciu dużych rozmiarów luką wzrostową i gdyby nie to, część indeksów kończyłaby w czerwieni. FTSE 100 zyskał 0,82%, Dax 30 wzrósł 0,95%, CAC 40 zakończył dzień nad kreską 0,66%. Wtórował im IBEX 35 (0,45%) oraz mediolański FTSE MIB (0,60%). Indeks Stoxx 600 podrożał o 0,75%.
Za nami niezwykle ciekawa sesja na Wall Street. Zaczęło się zaskakująco dobrze. Wszystkie indeksy otworzyły się na bardzo wysokich poziomach i gdy wydawało się, że nic nie jest w stanie zmienić biegu notowań od pierwszych minut kontra sprzedających szybkim ruchem sprowadziła benchmarki na ziemię. Dość wspomnieć, że Dow Jones, który na starcie zyskiwał 350 punktów, oddał prawie cały początkowy zysk. Czyżby inwestorzy w napięciu oczekiwali na piątkowy NFP? Bykom przeszkadza ryzyko inflacji i bardzo wysoki wskaźnik P/E. Z technicznego punktu widzenia wszystkie benchmarki zatrzymują spadki w okolicach dołka z 13 maja i jak na razie dołek ten jest krótkoterminowym wsparciem. Na ile to wsparcie wytrzyma? Inwestorzy wahają się między optymizmem co do wydatków konsumpcyjnych i ożywienia gospodarki, a rosnącą presją inflacyjną, która może skłonić rządy i banki centralne do wycofania środków stymulacyjnych. Może to być zarówno przystanek przed powstaniem głębszej korekty, jak i trampolina do ataku na nowe szczyty. Kontrakty na Big Tech, który poddany jest największej presji, straciły na zamknięciu 12 punktów, czyli 0,009%. Dow Jones uratował 46 punktów, czyli 0,09%. S&P 500 spadł o 0,05%. Jedynie małe spółki spisały się na medal. Russel 2000 wzrósł o 1,14%
Azjatyckie rynki akcji są w mieszanych nastrojach. Akcje wzrosły w Tokio i Sydney, ale spadły w Hongkongu, Szanghaju i Singapurze. Gracze rynkowi czekają na dane o zatrudnieniu z USA, które prawdopodobnie wykażą poprawę na rynku pracy. Obserwują również komentarze urzędników Rezerwy Federalnej dotyczące inflacji, obawa która wisi nad rynkami, ponieważ gospodarki odzyskują impet wraz z wprowadzeniem szczepionek na koronawirusa, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych. Indeks tokijskiej giełdy rośnie o 0,46%, australijski S&P/ASX 200 zyskuje 0,99% po danych o PKB, a południowokoreański KOSPI ani nie traci, ani nie zyskuje. Na pozostałych giełdach: Hongkong (-0,53%), Szanghaj (-0,87%), Singapur (-0,85%). Indyjski Sensex traci 0,71%. Indeks Asia Dow jest nad kreską 0,07%..
Miłe złego początki, tak najprościej można podsumować to, co działo się na warszawskim parkiecie. Rośnie ryzyko korekty na GPW. Po pierwszych trzech godzinach handlu sytuacja odwróciła się o 180 stopni. Było to tym bardziej zaskakujące że główne pakiety Europy ciągle zdobywały wyższe terytoria. Oby to był tylko krótki przystanek przed czwartkowym świętem, a dwudniowa korekta byłaby tylko okazją do uspokojenia nastrojów i powrotu do wzrostów. Z drugiej strony po trzech miesiącach wzrostów należy liczyć się z wystąpieniem korekty, choćby z chęci realizacji zysków przez część graczy. Tym bardziej, że na początku miesiąca wszystkie benchmarki utworzyły 52-tygodniowe maksima. Miejmy nadzieję, że byki nie złożą broni. Ostatnie dane o przepływach pieniężnych pokazały, że amerykańscy gracze inwestują w fundusze ETF nastawione na Europę, w tym na rynki wschodzące. A że na globalnych parkietach nie widać (na razie) chęci pozbywania się akcji, jest szansa na dalsze wzrosty na GPW.
Handlowi na GPW towarzyszył niski obrót, który na szerokim rynku wyniósł 1,33 miliarda złotych. Z tego na blue chipy przypadało 700 mln złotych. Indeks WIG stracił symboliczne 0,01 proc. Tym samym utrzymał się blisko 300 pkt. powyżej 66000 pkt., więc nie ma powodów do paniki. WIG20 nie zmienił wartości. Utrzymanie się powyżej 2200 punktów jest dobrą prognozą na następne dni, nawet gdyby wystąpiła niewielka korekta ostatnich wzrostów. Zamknięcie wypadło na poziomie 2233,37 pkt. WIG20 fut osiągnął wynik -0,09%, a WIG20usd dodał do dorobku 0,62% dzięki słabej postawie dolara. W zieleni zakończyła dzień trzecia liga. sWIG80 wzrósł o 0,48%. Niestety średniaki zaliczyły spadek. mWIG40 stracił 0,23%.
W gronie blue chipów 10 spółek przyniosło ich akcjonariuszom zyski Najwyższe stopy zwrotu osiągnęły KGHM (3,39%), Allegro (2,69%) i Lotos (1,81%). Pozostałe 10 spółek zakończyło dzień stratami. Czerwonymi latarniami okazały się CD Projekt, LPP i PGE. Walory te zostały przecenione odpowiednio o 9,10%, 4,63% i 1,85%.
WIG20fut otworzył się na poziomie wczorajszego minimum. W początkowej fazie handlu indeks zyskuje 0,35%.
Od marca złoty umacnia się do głównych walut, docierając do ważnych wsparć:
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,17.
EURPLN – para jest nieznacznie poniżej poziomu 4,60 i aktualnie handlowana jest po 4,46.
USDPLN – para znajduje się powyżej wsparć na 3,64 i 3,59. Dolar jest handlowany po 3,65.
CHFPLN – para jest w obszarze konsolidacji 4,02 - 4,18. Aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,07.
PLNJPY – opór usytuowany na poziomie 30,40, do którego para systematycznie się zbliża.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.