Paradoksalnie, dobre dane z sektora usług wcale nie muszą być odebrane przez rynki pozytywnie.
Wiele będzie zależeć od ogólnego sentymentu. To właśnie sektor usług w głównej mierze jest winny utrzymującej się na wysokim poziomie inflacji.
Stare powiedzenie traderskie mówi, że rynek dyskontuje wszystko. Sprawdziło się to w podczas czwartkowej sesji w Europie, gdzie do czasu publikacji danych o inflacji w Eurolandzie giełdy nurkowały, po czym z głębokich spadków zawróciły na północ. Teraz czas na dyskontowanie podwyżek EBC? Rynek długu wycenia podwyżki stóp procentowych przez EBC na 90 pb do maja tego roku. Widać to na rentownościach obligacji, które od początku roku rosną. Podobnie jest w USA. Kontrakty na fundusze Rezerwy Federalnej rosną i aktualnie wyceniane są na poziomie 5,4%. W klasycznym ujęciu, co już obserwowaliśmy wcześniej, taki obraz powinien zakończyć się wyprzedażą akcji, a tego na razie nie widać. Zagadką pozostaje w co grają duzi gracze i kto kogo przewiezie.
Wczorajsza sesja na giełdach w Europie niczego nie zmieniła w obrazie rynku akcji. Napływające dane z amerykańskiej gospodarki sugerują, że Rezerwa Federalna nie szybko złagodzi swoją dotychczasową politykę walki z inflacją, na co tak wielu graczy liczyło. Spadek inflacji wyhamował, ale inflacja pozostaje na wysokich poziomach. Od ostatniego posiedzenia FOMC, gdzie podchwycone przez uczestników rynku słowo “dezinflacja” było odmieniane przez wszystkie możliwe przypadki, sytuacja mocno się zmieniła. Spadek inflacji w USA się zatrzymał, a odczyty CPI z Francji, Hiszpanii, Niemiec, Włoch i strefy euro wskazały na jej wzrost. EBC i Bank Anglii prawdopodobnie ponownie podniosą stopy, więc nie jest to dobra wiadomość dla giełdowych byków.
Obawy inwestorów giełdowych widać na rynku długu. Rentowność amerykańskich, jak i europejskich obligacji po trzech miesiącach spadków wróciła do wzrostów. Rentowność dziesięciolatek wzrosła powyżej 4%.
Od początku lutego, zrówno Dow Jones, S&P500, jak i Nasdaq100 nie mają siły wspinać się na wyższe poziomy, co zaowocowało tym, że lokalne wsparcia zostały przebite. Po trzech tygodniach spadków, kolejny tydzień wskazuje na przewagę niedźwiedzi. Niemniej wczorajsza sesja po kiepskim początku zakończyła się solidnymi wzrostami. Dow Jones zakończył dzień wzrostem o 342 pkt., czyli 1,05%, S&P500 zyskał 0,76%, ale jak na razie z marnym skutkiem próbuje walczyć o powrót powyżej okrągłego poziomu 4000 pkt., a Nasdaq Composite wzrósł o 0,73%. Podobnie było na głównych parkietach Europy, gdzie po fatalnym starcie wszystkie benchmarki finiszowały nad kreską.
Na giełdach w rejonie Azji i Pacyfiku panują dziś doskonałe nastroje, w ślad za wzrostami na Wall Street. Do świetnych danych z przemysłu Chin, które pokazały, że aktywność chińskich fabryk osiągnęła w lutym najwyższy poziom od dekady, dołączył sektor usług. PMI usługowy wzrósł do 55 punktów. Z drugiej strony Inwestorów może martwić inflacja, widmo recesji i geopolityka, które pozostają największymi z obaw. Nikkei zyskuje 1,54%, australijski S&P/ASX 200 drożeje o 0,37%, a koreański KOSPI rośnie o 0,14%, Na pozostałych parkietach: Hong Kong (0,66%), Szanghaj (0,12%), Singapur (0,24%), Sensex (1 25%), Indonezja (-0,62%). Indeks Asia Dow zyskuje 1,14%.
Po dwóch dniach solidnych wzrostów na parkiecie przy Książęcej, wczorajsza sesja zakończyła się ich korektą. Do gongu kończącego handel, WIG20 zsuwał się na coraz to niższe poziomy kończąc dzień w bezpośredniej bliskości minimum dziennego zakresu wahań. Wczorajsze przecena wszystkich benchmarków niczego nie przesądza. Powrócił pomysł rządzących by opodatkować spółki od “ponadnormatywnych” zysków i to z pewnością zaszkodziło indeksowi, który nie chciał podążać na północ za głównymi giełdami Europy. Od strony technicznej, WIG20 wcześniej przetestował od spodu rozbite wsparcie w okolicach 1870 pkt., a zatem to, czego można było się spodziewać, czyli pogłębienia spadków poziomu 1800 punktów, stało się faktem i poziom ten jak na razie jest skutecznie broniony.
W marcu zdecydowanie wzrósł obrót, który wczoraj na szerokim rynku wyniósł 927 mln złotych. WIG stracił 1,77%, a WIG20 oddał z dorobku 2,07%. Kontrakt na WIG20 spadł o 2,52%, meldując się na poziomie 1820 pkt. W obraz rynku wpisały się średnie i małe spółki. mWIG40 stracił 1,29%, a sWIG80 spadł o 0,21%.
Od publikacji payrollsów złoty systematycznie tracił do głównych walut, jednak marzec przyniósł chwilową aprecjację rodzimej waluty. Jednak od wczoraj złoty ponownie zaczął tracić:
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,30.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,69.
USDPLN – dolar jest handlowany po 4,42.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,70.
PLNJPY – para handlowana jest po 30,80.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.