Inwestorzy wciąż obawiają się wzrostu inflacji w następstwie wyborów prezydenckich, a ryzyko to nie jest uwzględnione w cenach obligacji i co gorsza Fed może nie mieć na to większego wpływu. Wtorkowe sondaże dawały byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi przewagę nad Kamalą Harris w wyścigu o Biały Dom. Badanie przeprowadzone na początku tego miesiąca przez Wall Street Journal wykazało, że ekonomiści uważają, że inflacja, stopy procentowe i deficyty federalne będą wyższe pod rządami Trumpa niż Harris. Za to Bloomberg uważa, że perspektywy inflacji i wzrostu gospodarczego będą mniej więcej takie same niezależnie od tego, kto wygra.
Źródło: opracowanie własne, stan na dzień 16.10.2024.
Rodzi się pytanie, czy Stany Zjednoczone nie wkraczają w nową fazę, w której inflacja może wzrosnąć poza kontrolą Rezerwy Federalnej, szczególnie jeśli USD skieruje się na protekcjonistyczną politykę handlową i nie poradzi sobie z długiem wynoszącym prawie 35,7 biliona dolarów oraz deficytem budżetowym wynoszącym około 1,9 biliona dolarów. Oczekuje się, że program Donalda Trumpa wywoła presję na długoterminowe stopy procentowe, zwłaszcza poprzez nieco większą inflację. Jednak gdyby Trump wygrał wybory prezydenckie, ale Demokraci kontrolowaliby Kongres, jego program nie zostałby w pełni wdrożony. Dla rynków to Senat i Izba Reprezentantów są równie lub bardziej istotne dla długoterminowych rentowności niż to, kto wygra wybory. Rosnące ryzyko inflacji może zaszkodzić posiadaczom długoterminowych obligacji i papierów wartościowych poprzez wywoływanie wyprzedaży na rynku skarbowymi, a obecni ich posiadacze jeszcze tego nie dostrzegają. Takie ryzyko może również rozlać się na rynki walutowe i giełdy. Globalizacja, przyjazna polityka handlowa i polityka akomodacyjna sprzyjały inwestorom. Gdy USA wyjdą z akomodacyjnej polityki i położą kres globalizacji trudno przewidzieć jakie będą tego długofalowe skutki, ale będzie to prawdopodobnie niekorzystne dla globalnych gospodarek.
Podsumowanie sesji w Europie i USA
Na głównych giełdach Starego Kontynentu, poniedziałkowa sesja zakończyła się spadkami, choć początek handlu tego nie zapowiadał, gdy niemiecki Dax na samym starcie notowań wspiął się na najwyższy poziom w historii. Potem już było tylko gorzej. Poza IBEX 35 (0,67%), pozostałe indeksy straciły od 0,11% (Dax) do 1,05% (CAC 40).
Na Wall Street od samego startu notowań widać było ostrożność inwestorów, co przełożyło się na częściową realizację zysków z poprzednich sesji. Dow Jones spadł o 0,75%, S&P 500 stracił 0,76%. Nasdaq Composite wzrósł o 1,01%.
Dziś rano, kontrakty na amerykańskie indeksy znajdują się nieznacznie poniżej wczorajszego zamknięcia.
W Azji przewaga spadków
Na giełdach w rejonie Azji i Pacyfiku przeważa kolor czerwony, w ślad za spadkami na Wall Street. Indeks giełdy w Tokio spada o 1,79%. Australijski S&P/ASX 200 tanieje o 0,37%. Południowokoreański KOSPI traci 0,64%. Na pozostałych parkietach: Hong Kong (0,90%), Szanghaj (0,40%), Singapur (0,43%), Sensex (-0,04%). Indeks Asia Dow w dół o 0,81%.
Podsumowanie sesji na GPW
Na nami kolejna sesja, które nic nie wniosła w obraz rynku i była kopią poniedziałkowego handlu, a wczorajszy dzień był jeszcze nudniejszy. Na GPW wciąż nic się nie dzieje Od dłuższego czasu, jedyna dobra wiadomość jest taka, że spadek WIG20 został w ubiegły wtorek powstrzymany na wsparciu i wsparcie to jest bronione. Po piątkowym wzroście, poniedziałek zakończył się przeceną na szerokim rynku i na WIG20, a wtorek był typową sesją na przetrwanie, co nie zmieniło sytuacji technicznej. Od początku października, widać zatrzymanie rajdu byków, ale niedźwiedzie nie kwapią się do wyprzedaży. Nawet zdecydowanie słabsze nastroje na europejskich parkietach pozostały bez echa.
WIG20, co prawda wrócił powyżej 2300 pkt., poziomu który od dwóch tygodni jest miejscem walki popytu z podażą, jednak widać ostrożność przed szerszym otwarciem portfeli i kupnem akcji.
Po neutralnym otwarciu, WIG20 próbował wyjść górą i to było wszystko na co stać było popyt. Po godzinie indeks spadł na dzienne minimum i już do końca notowań oscylował nieco poniżej zera. Sytuacja techniczna WIG20 nie zmieniła się. Benchmark porusza się w szerokim ruchu bocznym pomiędzy 2250 a 2450 pkt. Dobra wiadomość dla byków jest taka, że linia trendu wzrostowego wciąż się broni i jeśli z globalnych parkietów nie napłyną negatywne wieści lub hurtowa realizacja zysków z długich pozycji, wciąż jest szansa na wyższe poziomy.
Z grona blue chipów, 11 spółek odnotowało wzrost. Liderami były CD Projekt i Cyfrowy Polsat, których akcje wzrosły odpowiednio 2,64% i 1,70%. Po przeciwnej stronie rynku z przeceną o 4,89% znalazło się JSW. O ponad 2% spadł Budimex.
Obrót na szerokim rynku wyniósł 940 mln zł. WIG stracił 0,04%. Indeks blue chipów stracił 0,21%. WIG20fut spadł o 0,17%, osiągając na zamknięciu wartość 2349 pkt. Zdecydowanie lepiej wypadły średnie i małe spółki. mWIG40 zyskał 052%.Jedynie sWIG80 zakończył dzień wzrostem o 0,16%.
PLN pozostaje w szerokim trendzie bocznym do walut rezerwowych
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,15.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,29.
USDPLN – dolar jest dziś handlowany po 3,94.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,57.
PLNJPY – para handlowana jest po 37,85.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.