Kupujący dolara, podobnie jak Wall Street, z entuzjazmem przyjęli najpierw sondaże, a później wybór Donalda Trumpa na fotel prezydenta USA, największej gospodarki świata. Teraz mają nad czym rozmyślać. W czwartek na konferencji w Dallas, Przewodniczący Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, zareagował na proinflacyjne pomysły prezydenta-elekta, mówiące o obniżce podatków i nałożeniu ceł na wszystkie towary sprowadzane do USA. Powell powiedział, że nie ma potrzeby, aby spieszyć się z obniżeniem swojej referencyjnej stopy procentowej. Gospodarka nie wysyła żadnych sygnałów, sugerujących że powinniśmy się spieszyć z obniżaniem stóp procentowych. Powell przyjął ostrożny i jastrzębi ton. Zamierzonym przesłaniem jest to, że obniżka stóp procentowych w grudniu nie jest pewna, Fed będzie ostrożny, a ścieżka polityki pozostaje zależna od tego, jak napływające dane aktualizują perspektywy i równowagę ryzyka. Od tego dnia amerykańskie indeksy i dolar traciły, a dla traderów nadszedł czas podwyższonej zmienności, ponieważ do końca nie wiadomo jak protekcjonizm Trumpa wpłynie na globalną gospodarkę, a co za tym idzie na rynki.
Źródło: opracowanie własne, stan na dzień 18.11.2024.
Protekcjonizm Trumpa w USA może podważyć i tak bardzo skromne prognozy wzrostu gospodarczego dla strefy euro. Trzeba również przypomnieć, jak podczas poprzedniej kadencji prowadził “wojnę” z Chinami, które obecnie mają co niemiara problemów. Komisja Wykonawcza Unii Europejskiej poinformowała w piątek, że gospodarka wyszła ze stagnacji, ale w nadchodzących miesiącach zmierza w kierunku skromnego wzrostu. Gospodarka eurolandu może odczuć protekcjonistyczne posunięcia ze strony USA. Prezydent-elekt często mówił o nałożeniu nowych taryf lub podatków importowych na zagraniczne towary. Niemcy, największa gospodarka strefy euro, spodziewają się w tym roku drugiego roku z rzędu spadku produkcji o -0,1%, z umiarkowanym odbiciem w przyszłym roku na poziomie 0,7%. Możliwy zwrot w stronę protekcjonizmu w polityce handlowej USA byłby niezwykle szkodliwy dla budzącej się ze stagnacji gospodarki Europy.
Podsumowanie sesji w Europie i USA
Kończąca tydzień sesja na głównych giełdach Starego Kontynentu zakończyła się spadkami prawie wszystkich indeksów. Zaskakująco, jedynym jasnym punktem był Madryt, a tamtejszy IBEX 35 zyskał 0,97%. Wszystkie pozostałe wiodące indeksy straciły od 0,09% (FTSE100) do 0,77% (Stoxx 600).
Na Wall Street, podobnie jak w czwartek zagościła czerwień. Czy inwestorzy doszli do wniosku, że czas realizować zyski? Dow Jones spadł o 0,70%. S&P500 stracił 0,1,32%. Nasdaq Composite zaliczył spadek o 2,24%.
W Azji mieszane nastroje
Na giełdach w rejonie Azji i Pacyfiku tydzień rozpoczyna się w mieszanych nastrojach. Ostatnio akcje chińskich spółek technologicznych spadały, a inwestorzy czekają na nadchodzące raporty o zyskach. Jednak na rynkach straszy niepewność, co do protekcjonistycznej polityki Trumpa. Indeks giełdy w Tokio traci 1,01%. Australijski S&P/ASX 200 drożeje o 0,18%. Południowokoreański KOSPI rośnie o 1,76%, niwelując spore straty z poprzedniego tygodnia. Na pozostałych parkietach: Hong Kong (0,66%), Szanghaj (-0,04%), Singapur (-0,09%), Sensex (-0,53%). Indeks Asia Dow w górę o 0,46%.
Podsumowanie sesji na GPW. Kluczowe wsparcie zagrożone
Po udanym poprzednim tygodniu, na parkiecie przy Książęcej, już wtorkowa i środowa sesja przyniosła zadyszkę byków, a indeksy traciły w ślad za spadkami na głównych parkietach Europy. Odbicie po trzytygodniowych spadkach zostało zatrzymane w okolicach 2300 pkt. I gdy wydawało się, że w czwartek byki przebudziły się z letargu, piątek zakończył się mocną kontrą niedźwiedzi. Używając terminologii sportowej, piątkową sesję można określić jako mecz do jednej bramki. Z technicznego punktu widzenia, indeks spadł poniżej okrągłego poziomu 2200 pkt. i znalazł się w kluczowym miejscu dla jego dalszych losów, czyli wsparcia wynikającego z minimum świecy z 8 sierpnia. Czy strona popytowa wywiesiłą białą flagę i poczeka na niższych poziomach, czy jest to miejsce, z którego WIG20 się odbije i powróci do wzrostów? Dużo też będzie zależeć od sentymentu na globalnych parkietach.
Po spadkowym otwarciu, WIG20 od razu skierował się na południe i wraz z upływem czasu zsuwała się na coraz to niższe poziomy i ostatecznie finiszował na minimum dziennego zakresu wahań.
Z grona blue chipów, wszystkie spółki odnotowały stratę. Ponownie wyprzedawane były akcje Allegro, które po spadku o 11,33% dzień wcześniej dołożyły 6,38%. Słabo radzi sobie Pepco (-5,95%), które spadło poniżej ważnego wsparcia.
Obrót na szerokim rynku wyniósł 1,41 mld zł. WIG stracił 2,06%. Indeks blue chipów stracił 2,63%. WIG20fut spadł o 2,48% osiągając na zamknięciu 2204 pkt. W obraz rynku wpisały się średnie i małe spółki. mWIG40 stracił 0,65%. sWIG80 zakończył dzień spadkiem o 1,51%.
PLN próbuje odrabiać straty z poprzednich sesji
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,17.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,31.
USDPLN – dolar jest dziś handlowany po 4,09.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,61.
PLNJPY – para handlowana jest po 37,70.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.