Zwierzęce metafory pojawiają się bardzo często w świecie rynków finansowych. Najbardziej popularne są nawiązania do byka i niedźwiedzia. W dużym skrócie ten pierwszy symbolizuje wzrosty, a drugi spadki. W tym artykule skupimy się na rynku byka. Omówimy jego cechy charakterystyczne i ważne przykłady z przeszłości. Zapraszamy do lektury.
Skąd się biorą rynki byka?
Określenia "rynek byka" można używać do różnych klas aktywów, ale zazwyczaj odnosi się ono do rynków akcji. O takim rynku na giełdowym parkiecie mówimy wtedy, gdy wzrostwe tendencje utrzymują się przez dłuższych czas – od kilku miesięcy do nawet kilku lat.
Pozytywne długoterminowe trendy są efektem dużego poziomu zaufania ze strony inwestorów, którzy angażują na danym rynku swój kapitał, oczekując wysokich stóp zwrotu w szerszym horyzoncie czasowym. Inwestorzy wierzą, że spółki będą generować zyski i wypłacać dywidendy. Dlatego też rynek byka na giełdzie zazwyczaj zbiega się z okresem dobrej koniunktury gospodarczej, charakteryzującym się wzrostem wskaźników ekonomicznych, takich jak produkt krajowy brutto (PKB), produkacja przemysłowa, sprzedaż detaliczna i stopa zatrudnienia.
Umownie przyjmuje się, że rynek byka zaczyna się wtedy, gdy notowania akcji danej spółki czy też indeksu wzrosną o ponad 20% od dołka trendu spadkowego. Jest to jednak tylko teoretyczne założenie, a fakt, czy ruch o 20% skali faktycznie rozwinął się do hossy można ocenić dopiero po upływie dłuższego czasu.
W kwestii pochodzenia terminów „rynek byka” i „rynek niedźwiedzia” nie ma jednomyślności. Najczęściej przyjmuje się jednak, że wywodzą się one od sposobu, w jaki te konkretne zwierzęta stawiają czoła przeciwnikom: byki wysuwają rogi do góry, a niedźwiedzie uderzają łapami w dół, co odzwierciedla odpowiednie trendy na każdym z rynków.
Kiedy następuje giełdowe przesilenie?
W tej kwestii również używa się umownej granicy 20%. Gdy notowania akcji lub indeksu spadają od ostatniego szczytu trendu wzrostowego o taką wartość, mówimy, że granica bessy została przekroczona, a rynek zmienia się w rynek niedźwiedzia. Oczywiście ceny mogą zawrócić, a spadkowych ruch – choć o dużej skali – może okazać się jedynie dotkliwą korektą. Dlatego i w tym przypadku długoterminowe przesilenie jesteśmy w stanie zidentyfikować dopiero po czasie.
Należy jednak pamiętać, że końcowej fazie hossy „lubią” towarzyszyć pewne charakterystyczne znaki. Pięć często wskazywanych przez analityków to:
- Wysoka inflacja
- Rosnące stopy procentowe
- Niestabilność geopolityczna
- Recesja gospodarcza
- Przeszacowanie wartości akcji
Czynniki psychologiczne w cyklu hossy i bessy
Znany inwestor John Templeton powiedział kiedyś, że "rynek byka rodzi się z pesymizmu, rośnie dzięki sceptycyzmowi, dojrzewa za sprawą optymizmu i umiera z powodu euforii". To znane powiedzenie dobrze tłumaczy nastroje, jakie towarzyszą poszczególnym fazom hossy. Ponieważ zaczynają się one od wzrostu cen od dołka bessy, czyli następują bezpośrednio po rynkach niedźwiedzia, na początku trendu wzrostrowego pesymizm jest najwyższy. Templeton uważał, że "czas maksymalnego pesymizmu jest najlepszym czasem na kupno, a czas maksymalnego optymizmu jest najlepszym czasem na sprzedaż". Na początku II wojny światowej Templeton kupił po 100 dolarów z każdej z najtańszych dostępnych akcji, które w ciągu następnych czterech lat przyniosły mu średni zwrot w wysokości 400%. W tej fazie, zwanej również akumulacją, osoby wcześnie podejmujące inwestycje wykorzystują niskie ceny akcji, aby nabyć tanie aktywa.
Wracając do czynników psychologicznych, oprócz wspomnianego pesymizmu z począkowej fazy hossy, w kolejnych możemy spodziewać się sceptycyzmu, bowiem wraz ze wzrostem cen pojawiają się wątpliwości i dyskusje o fałszywym ożywieniu lub fałszywym wybiciu. Po zakończeniu rynku niedźwiedzia wielu inwestorów obawia się, że zostaną złapani w rynkową pułapkę. Gdy ceny rosną, wskaźniki takie jak np. zatrudnienie, reagują z opóźnieniem i pomagają podtrzymać sceptyczny sentyment inwestorów.
Optymizm, pojawia się po czasie, gdy większość inwestorów jest już przekonana o prawdziwości hossy. Może to jednak trwać latami. Pokryzysowa hossa, trwająca od końca globalnego kryzysu finansowego w 2008 roku do pandemii koronawirusa, była najdłuższym rynkiem byka w historii, ale przez większość czasu była owiana sceptycyzmem. Dodajmy, że w fazie optymistycznej pozytywne nastroje na rynku powodują wzrost cen poprzez zwiększenie popytu na papiery wartościowe. Inwestorzy są przekonani, że ich inwestycje przyniosą zyski, więc będą płacić (i żądać) za nie wyższych cen.
I w końcu euforia, czyli ostatni etap rynku byka. Pojawia się, gdy inwestorzy są tak bardzo przekonani o zdolności papierów wartościowych do generowania zysków, że ceny są nieproporcjonalnie zawyżone. Ta nadmierna euforia prowadzi do zatłoczenia rynku, w którym pozostaje niewielu kupujących, co z kolei powoduje ostateczny spadek cen, w którym pierwsi inwestorzy realizują zyski. Taka sytuacja jest również określana mianem bańki spekulacyjnej. Prowadzi to do pesymizmu, ucieczki z rynku i ponownego rozpoczęcia cyklu bessy.
Historia wielkich rynków byka
Według firmy badawczej InvesTech Research średnia długość trwania rynków byka, licząc od 1932 r., wynosi 3,8 roku. Mogą jednak występować znaczne różnice. Najdłuższa hossa na indeksie S&P 500 trwała 11 lat, od 2009 do 2020 roku, natomiast najkrótsza, rozpoczęta w październiku 1966 roku, trwała nieco ponad dwa lata. Na ogół hossy trwają dłużej niż hossy. Mówi się, że o ile byk wchodzi po schodach, to niedźwiedź wypada oknem...
Gdybyśmy mieli wskazać największe hossy w historii rynków finansowych, to lista ta wyglądałaby następująco:
1. Hossa po kryzysie 2008 r.
Globalne załamanie finansowe z 2008 roku było najpoważniejszym krachem rynkowym od czasów Wielkiego Kryzysu. Z jego popiołów narodziła się jednak najdłuższa hossa w historii. Od marca 2009 r. do tego samego miesiąca 11 lat później indeks S&P 500 zyskał ponad 400,5% przy rocznej stopie wzrostu CAGR (z ang. compound annual growth rate) wynoszącej 16%. Ta stopa wzrostu jest stosunkowo niska w porównaniu z innymi okresami hossy, co wynika z utrzymującego się sceptycyzmu po kryzysie finansowym, który, jak na ironię, mógł wydłużyć okres hossy, powstrzymując euforię. Hossa, choć nie wszyscy są co do tego zgodni, zakończyła się w marcu 2020 roku, gdy pandemia koronawirusa spustoszyła światowe rynki.
2. Szalone lata 90
Hossa lata 90. przyniosły największy łączny zysk spośród wszystkich rynków byka w historii S&P 500 - indeks zyskał 417,0% w ciągu nieco ponad 113 miesięcy. Wraz z zakończeniem zimnej wojny w 1991 r. i początkiem ery cyfrowej Stany Zjednoczone weszły w najdłuższy okres nieprzerwanego wzrostu w historii rynku. Euforia związana z akcjami internetowymi doprowadziła do powstania bańki internetowej, a przewodniczący Rezerwy Federalnej Alan Greenspan określił dzikie inwestycje w tym sektorze mianem "irracjonalnego entuzjazmu". Bańka ta pękła w marcu 2000 roku. Do października 2002 r. indeks S&P 500 spadł o 49%.
3. Boom powojenny
W latach powojennych prezydent USA Eisenhower zrównoważył budżet federalny Stanów Zjednoczonych, a konsumpcja obywatli znacznie się rozpowszechniła. Amerykanie kupowali więcej towarów, zwłaszcza samochodów i telewizorów, i rodzili więcej dzieci, co doprowadziło do tzw. wyżu demograficznego. Indeks S&P 500 zyskał 266% w okresie od czerwca 1949 r. do sierpnia 1956 r., osiągając 20% CAGR, zanim atak serca Eisenhowera i inwazja Związku Radzieckiego na Węgry nie stłumiły powojennego optymizmu.
4. Era Reagana
Chociaż hossa w czasach prezydenta Reagana trwała krócej niż, na przykład, ekspansja w latach 70. za czasów prezydentury Nixona, przyniosła ogromne zyski z indeksu S&P 500. W ciągu nieco ponad pięciu lat, od sierpnia 1982 r., indeks zyskał 229%, przy współczynniku CAGR wynoszącym 27%. Pod tym względem jest to tempo wzrostu szybsze niż w przypadku jakiejkolwiek hossy od czasów II wojny światowej. Polityka fiskalna prezydenta Reagana, znana jako Reagonomia, opierała się na ustawie o podatku na rzecz naprawy gospodarczej (Economic Recovery Tax Act - ERTA), która obniżyła krańcowe stawki podatkowe, aby zachęcić do produkcji. Takie stymulowanie działalności gospodarczej znane jest jako ekonomia podaży. Dobra passa zakończyła się nagle 19 października 1987 r. To był „czarny poniedziałek”, kiedy to Dow Jones Industrial Average spadł o 22,6% w ciągu jednego dnia.
Strategie gry podczas hossy
W czasie rynków byka można stosować różne startegie inwestycyjne. Do najbardziej znanych metod należy strategia "kup i trzymaj”, która polega na tym, że nabywa się
akcje danej spółki i trzyma się tak długo, dopóki trend się nie odwróci. Mówi się, że „trend jest twoim przyjacielem” i to powiedzienie najbardziej pasuje do tego podejścia. Chodzi o to, by inwestować w zgodzie z tym, co dzieje się na rynku. Niektórzy inwestorzy podążają za trendami bardziej aktywnie, dokupując walory wraz z korzystną zmianą ceny, przez co zwiększają swoją ekspozycje na danym rynku.
Innym popularnym podejściem jest tzw. „buy the dip”, czyli „kupowanie dołków”. Należy pamiętać, że podczas każdej hossy pojawiają się krótko bądź średnioterminowe fazy korekty, które potrafią obniżyć notowania od kilku do nawet kilkunastu procent. Zakładając, że główny trend będzie kontynuowany, korekty stanowić mogą swoistą promocję cenową. Wejście na rynek w fazie schłodzenia pozwala więc nabyć papier po atrakcyjniejszej cenie. O podejściu „buy the dip” będziemy pisać szerzej w osobnym artykule.
Na koniec dodajmy, że strategie gry podczas hossy nie ograniczają się tylko do długo i średnioterminowych metod. Podczas silnych trendów można również stosować
day trading, w tym łapanie szczytów i dołków. O tych metodach również będziemy pisać w osobnych materiałach.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.