Na dwa i pół tygodnia przed wyborami, oboje kandydaci mają szansę zamieszkać w Białym Domu. Walka wyborcza skupia się teraz na sześciu kluczowych stanach i lekką przewagę osiąga Donald Trump. Zwycięstwo Trumpa będzie mieć znaczenia na politykę zagraniczną i tutaj nikt nie ma wątpliwości. Rynek akcji może nie przejmować się tym, kto wygra listopadowe wybory prezydenckie, ale rynek obligacji i bitcoin już tak. Inwestorzy nie powinni oczekiwać, że szeroki rynek akcji zareaguje znacząco na wygraną Trumpa lub jego porażkę, bowiem historycznie S&P 500 ma niewielką wrażliwość na wyniki wyborów.
Za to rentowność długoterminowych obligacji ostatnio rosła, pomimo obniżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Jednym z powodów mogą być solidne dane ekonomiczne. Jednak inwestujący w instrumenty o stałym dochodzie mogą również zacząć obstawiać drugą prezydenturę Donalda Trumpa, co może być złą wiadomością dla obligacji, ale może to również dać ostatnio odradzającemu się Bitcoinowi impuls do wzrostów. Rynek obligacji to miejsce, w którym ujawniają się obawy związane z inflacją i deficytem USA. Jak na razie akcje lubią historię Trumpa o niskich podatkach. Rynek obligacji widzi inflację i deficyty. Oprócz obligacji, analitycy stwierdzili, że sektory takie jak akcje spółek użyteczności publicznej o wysokiej dywidendzie oraz nieruchomości, mogą ucierpieć, jeśli Trump wygra. Oba te sektory są wrażliwe na długoterminowe stopy procentowe. Obligacje mogą być w trudnej sytuacji, niezależnie od tego, kto będzie wygra. Harris naciska również na większy pakiet bodźców i niższe podatki dla klasy średniej.
Bitcoin ostatnio cieszył się silnym wzrostem, po części dzięki Trumpowi. który przeszedł od krytyka Bitcoina w swojej pierwszej kadencji do zagorzałego obrońcy kryptowalut. Republikanie napisali w swoim programie partyjnym, że będą bronić prawa do wydobywania Bitcoina i zapewnią, że każdy Amerykanin będzie miał prawo do samodzielnego przechowywania swoich aktywów cyfrowych.
Źródło: opracowanie własne, stan na dzień 22.10.2024.
Podsumowanie sesji w Europie i USA.
Na głównych giełdach Starego Kontynentu, pierwsza sesja tygodni zakończyła się spadkami. Wszystkie wiodące indeksy straciły od 0,48% (FTSE100) do 1% (Dax i CAC 40).
Na Wall Street tylko technologia stanęła na wysokości zadania. Dow Jones spadł o 0,80%, S&P 500 stracił 0,18%. Nasdaq Composite wzrósł o 0,27%. Russell 2000 cofnął się o 1,60%.
Dziś rano, kontrakty na amerykańskie indeksy ponownie tracą od średnio 0,2%.
W Azji, poza Chinami dominują spadki.
Na giełdach w rejonie Azji i Pacyfiku przewaga spadków w ślad za czerwienią na Wall Street. Indeks giełdy w Tokio traci 1,41%. Australijski S&P/ASX 200 tanieje o 1,58%. Południowokoreański KOSPI traci 1,04%. Na pozostałych parkietach: Hong Kong (0,52%), Szanghaj (0,53%), Singapur (-0,18%), Sensex (0,08%). Indeks Asia Dow w dół o 0,77%.
Podsumowanie sesji na GPW.
Powiedzieć, że na parkiecie przy Książęcej wieje nudą. Na zmianę to sesja spadkowa, to znów niewielkie wzrosty. Za nami kolejna sesja, która nic nie wniosła w obraz naszego rynku, jednak zakończyła się pomyślnie dla niedźwiedzi, co nie wygląda zbyt optymistycznie przed kolejnymi dniami handlowymi. Ucieczka od złotego również musi budzić niepokój, czy będzie to oznaczać, że zagraniczny kapitał będzie się ewakuował się z Warszawy? Poniedziałkowy handel zakończył się spadkami. Od początku października, widać zatrzymanie rajdu byków. Wczorajszą słabość na naszym rynku można po części przypisać cofnięciu na głównych parkietach Europy.
WIG20 ponownie wrócił poniżej 2300 pkt., poziomu który od dwóch tygodni jest miejscem walki popytu z podażą, jednak gołym okiem widać ostrożność przed szerszym otwarciem portfeli i kupnem akcji.
Po dobrym otwarciu, WIG20 po dwóch godzinach skierował się na południe i wraz z upływem czasu staczał się coraz niżej, by ostatecznie finiszować w bezpośredniej bliskości minimum dziennego zakresu wahań, ponownie zbliżając się do poziomu wsparcia. Na razie sytuacja techniczna WIG20 nie zmieniła się. Benchmark porusza się w ruchu bocznym pomiędzy 2250 a 2450 pkt.
Z grona blue chipów, 5 spółek zyskało na wartości. PGE nie zmieniło ceny. Liderami wzrostów były JSW i Kruk, których akcje zyskały odpowiednio 2,23% i 1,27%. Po przeciwnej stronie rynku zameldowały się banki. PKO BP i Pekao zostały przecenione o 2,60% i 2,58%.
Obrót na szerokim rynku wyniósł 939 mln zł. WIG stracił 0,68%. Indeks blue chipów stracił 1,07%. WIG20fut spadł o 1,16%, osiągając na zamknięciu wartość 2300 pkt. Najlepiej wypadły średnie spółki. mWIG40 zyskał 0,70%. sWIG80 zakończył dzień spadkiem o 0,89%.
Złoty znalazł się pod presją, jednak waluta pozostaje w szerokim trendzie bocznym do walut rezerwowych.
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,19.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,32.
USDPLN – dolar jest dziś handlowany po 3,99.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,61.
PLNJPY – para handlowana jest po 37,80.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.
