Oficjalne dane rządowe o kondycji rynku pracy w USA skupią dziś uwagę świata inwestorów. Raport ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw prywatnych pokazał, że rynek pracy pozostaje silny, a dane Departamentu Pracy wskazują, że liczba wakatów ciągle jest znacząco wyższa niż ilość bezrobotnych. Wydaje się, że inwestorzy skupią się nie jak to zwykle bywa na zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym, ale na stopie bezrobocia i na tym, jak kształtowała się płaca tygodniowa. Oczekuje się że bezrobocie kolejny miesiąc odnotuje spadek z 3,9% do 3,7%. Oznaczać to będzie, że stopa bezrobocia osiąga poziom pełnego zatrudnienia, a wzrost płacy godzinowej w ocenie Fed może być czynnikiem pro inflacyjnym. Jeśli dzisiejsze dane potwierdzą siłę rynku pracy, może to być zła wiadomość dla giełd. Stopa bezrobocia spada z miesiąca na miesiąc i mandat Fed w tym zakresie został wypełniony. Zatem przy utrzymującej się wysokiej inflacji, dobre dane stanowią zagrożenia dla rynku akcji, bowiem Rezerwa Federalna nie będzia miała już żadnego argumentu przeciwko szybkiej ścieżce zacieśniania polityki monetarnej i jak to już zapowiadała, agresywnemu podnoszeniu stóp procentowych.
Po dwóch dniach cofnięcia na rentownościach obligacji rządu USA, dziś obserwujemy powrót do ich wzrostu. Trend na rynku długu pokazuje wzrost oprocentowania rządowych papierów dłużnych. Rentowność dwuletnich papierów podąża śladami 3- 5- i 7-letnich obligacji, których oprocentowanie znacznie przekroczyło oprocentowania dziesięcio- i trzydziestoletnich papierów. Inwestorzy na rynku akcji obserwują co dzieje się na końcu krótkiej krzywej rentowności. Spread pomiędzy rentownością dwu, a dziesięcioletnimi systematycznie się zmniejsza i dziś rano różnica wynosi tylko 0,13%. Inwersja rentowności 2s/10s w ostatnich pięćdziesięciu latach zapowiadała nadchodzącą recesję. Popyt na papiery dłużne rządu USA jest wciąż wysoki, a inwestorzy w perspektywie przyspieszonej ścieżki podwyżek stóp procentowych zwiększają ekspozycję na bezpieczne aktywa. Rentowność 30-letnich papierów wynosi dziś rano 2,497%. Najpopularniejsze dziesięciolatki dają stopę zwrotu 2,392%. Dwuletnie papiery, które są najbardziej wrażliwe na stopy procentowe, osiągnęły rentowność 2,379%.
Nadzieje na deeskalację konfliktu w Ukrainie po rozmowach w Turcji tylko na chwilę wsparły byki. Kłamstwa reżimu Putina, że wojsko rosyjskie odstąpi od ataku na Kijów szybko się zmaterializowały, a wojska rosyjskie kontynuowały śmiertelne ataki na ludność cywilną. Wczorajsza sesja na europejskich parkietach była kontynuacją spadków, a wszystkie główne indeksy Starego Kontynentu zakończyły dzień w czerwieni. Również w kiepskich nastrojach zakończyli handel inwestorzy z Wall Street. Od samego otwarcia nie było chętnych do kupowania akcji, a ostatnia godzina notowań przebiegała w totalnej wyprzedaży. Wszystkie najważniejsze benchmarki finiszowały na minusie. Dow Jones stracił 550 punktów, spadając poniżej 35000 pkt.
Azjatyckie giełdy w większości tracą w ślad za Wall Street. Do tego wskaźnik nastrojów Tankan w sektorze przedsiębiorstw w Japonii wykazał, że wskaźnik dla dużych producentów spadł po raz pierwszy od siedmiu kwartałów. Handel pozostaje niestabilny, a inwestorzy próbują ocenić co dalej z inflacją i światową gospodarką. Indeks giełdy w Tokio traci 0,53% po słabych danych o sprzedaży detalicznej, australijski S&P/ASX 200 potaniał o 0,08% a południowokoreański KOSPI spadł o 0,64%. Na pozostałych rynkach: Hong Kong (-0,86%), Szanghaj (0,70%), Singapur (0,30%), Tajwan (-0,67%), Indonezja (-0,15%). Indeks Azja Dow traci 0,90%.
Widząc to, co dzieje się na giełdach w Europie i na Wall Street, ostatnia sesja kwartału przy Książęcej pokazała słabość rynku. Wśród rodzimych benchmarków tylko sWIG80 bronił honoru byków i jako jedyny zaliczył skromny wzrost o 0,12%. Pozostałe indeksy wypadły bardzo blado, a skala przeceny była dość znaczna. Zarówno WIG, jak i WIG20, od gongu rozpoczynającego handel do końca dnia spadały po równi pochyłej. Słaby start na Wall Street tylko przyspieszył tendencję. Oba indeksy zakończyły dzień na dziennych minimach. WIG20 stracił ponad 2%, WIG20USD ponad 2,6%. Od strony technicznej indeks blue chipów nie dotarł do poziomu 2200 punktów, a cofnięcie zepchnęło go do kluczowego poziomu w okolicach 2130 pkt. Wokół niego od dłuższego czasu utrzymuje się równowaga pomiędzy popytem, a podażą. Najbliższe sesje pokażą, czy okaże się on trampoliną do dalszych wzrostów, czy korekta, która zniosła ponad 50% ostatniej fali spadkowej zakończyła się i powrócimy do spadków.
Od wczoraj złoty koryguje ostatnią falę umocnienia, gdy prysły nadzieje na spadek napięcia na linii Moskwa-Kijów, a ryzykowne aktywa zaczęły tracić.
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,52.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,65.
USDPLN – dolar jest handlowany po 4,20.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,55.
PLNJPY – para powróciła ponad wsparcie na poziomie 27,50. Aktualnie handlowana jest 29,26.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.