Na rynku walutowym noc przyniosła pogrom funta. W nocy GBPUSD zaliczył najniższy poziom w historii, osiągając dno na poziomie 1,388. Na parach z funtem panuje dziś podwyższona zmienność. Od nocnego minimum kurs odrobił 2 figury. Przyczyny deprecjacji GBP należy upatrywać w zapowiedzi rządu Wielkiej Brytanii największych obniżek podatków od początku lat 70-tych XX wieku.
Za nami fatalna piątkowa sesja na głównych giełdach Starego Kontynentu, gdzie wszystkie główne indeksy straciły od 2% do ponad 3%. Nie lepiej było na Wall Street. Podwyżka stóp procentowych o 0,75 i jastrzębi komentarz Jeromego Powella sprawiły, że indeksy na Wall Street zanurkowały. Dow Jones spadł poniżej poziomu 30000 pkt. Solidarnie z indeksem blue chipów zakończyły dzień S&P500 i Nasdaq Composite ze stratą 1,72% i 1,80%.
Rajd na rynku rentowności zdecydowanie przyspieszył. Globalnie wystąpiło załamanie krzywej rentowności. Od czasu publikacji w ubiegłym tygodniu danych CPI z USA, rentowności obligacji wystrzeliły i nic nie wskazuje na to, by trend się zakończył. Trzydziestolatki osiągnęły dziś rano 3,657%, najpopularniejsze wśród inwestorów T-Note dają stopę zwrotu 3,768%, najwięcej od 10 lat. Największe wzrosty rentowności widać na papierach o krótkim terminie zapadalności. Rentowność trzy-, dwu- i rocznych papierów przekroczyła 4%. Dwuletnie obligacje mają oprocentowanie 4,287%, najwyższe od 15 lat. Papiery o rocznym terminie wykupu są oprocentowane na poziomie 4,143%. Należy zwrócić uwagę na utrzymujące się od dłuższego czasu odwrócenie na krótkiej krzywej dochodowości 2/10. Począwszy od trzymiesięcznych papierów, wszystkie obligacje mają rentowność powyżej 3%.
Akcje azjatyckie tracą dziś czwarty dzień z rzędu i podążają w ślad za spadkami w USA, odzwierciedlając ogólnie panujący pesymizm. Indeks giełdy w Tokio traci 2,61%, australijski S&P/ASX 200 potaniał o 1,33%, a południowokoreański KOSPI spada o 3,21%. Na pozostałych rynkach: Hong Kong (-0,45%), Szanghaj (-0,36%), Singapur (-1,11%), Tajwan (-2,01 Indonezja (-1,22%). Indeks Azja Dow traci 2,16%.
Kończąca tydzień sesja na GPW pokazała słabość byków znad Wisły. Inflacja, rynek pracy i inne dane napływające z amerykańskiej gospodarki nie napawają optymizmem, toteż nie tylko nasza giełda, ale globalne rynki akcyjne pogrążyły się w wyprzedaży ryzykownych aktywów. Statystycznie wrzesień jest najgorszym miesiącem dla giełd, co jak na razie się sprawdza. Główne indeksy Europy i na Wall Street silnie traciły, więc tego samego można spodziewać się na naszym parkiecie. Wszystkie rodzime benchmarki finiszowały ze sporych rozmiarów spadkami. Od samego otwarcia, do końca notowań WIG20 znalazł się pod kreską i do końca sesji to sprzedający dyktowali warunki gry. Wydaje się, że szansa na większe odbicie na parkiecie przy Książęcej odeszła w zapomnienie, a globalny sentyment jest negatywny dla ryzykownych aktywów. Z technicznego punktu widzenia piątkowa sesja nie sprowadziła indeksu na roczne minima, ale wcześniej broniony poziom 1500 pkt., który był lokalnym krótkoterminowym wsparciem nie został utrzymany. Czy byki złożyły broń, a niedźwiedzie będą szukać nowego dna? To, co musi niepokoić rodzimych inwestorów, to wciąż niepewność związana z oczekiwaniami na przyszłe działania Fed oraz zagrożenia związane z bezpieczeństwem energetycznym w Europie, a przede wszystkim rosnąca presja inflacyjna w kraju i niespójne działania rządu i NBP w celu zwalczania inflacji.
Zarówno WIG, jak WIG20 zakończyły dzień pod kreską. Jednak na GPW nie widać chętnych do kupowania akcji. Znacząco spadł obrót, który na na szerokim rynku, który wyniósł raptem 876 mln złotych. WIG stracił 3,38%, a WIG20 oddał z dorobku 3,98%. Kontrakt na WIG20 spadł o 4,44%, meldując się na poziomie 1464 pkt. W obraz rynku wpisały się średnie i małe spółki tracąc odpowiednio 2,63% i 1,60%.
Spadki w Azji oraz tracące kontrakty na amerykańskie indeksy nie napawają optymizmem przed dzisiejszą sesją.
Złoty traci do dolara i franka, ale pozostaje stabilny do euro.
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,23.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,76.
USDPLN – dolar jest handlowany po 4,93.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 5,00.
PLNJPY – para handlowana jest 29,10.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.