Rezerwa Federalna zafundowała wczoraj czwartą z rzędu podwyżkę stóp o 75 pb. Uczestnicy rynku obstawiali, że to prawdopodobnie będzie koniec agresywnej polityki monetarnej Fed i w reakcji na decyzję indeksy wystrzeliły, a dolar się osłabił. Kluczowe zdanie z wypowiedzi, którą podchwyciły byki rynkowe, zanim przemówił Powell: „Przy określaniu tempa przyszłych wzrostów w docelowym zakresie Komitet weźmie pod uwagę skumulowane zaostrzenie polityki pieniężnej, opóźnienia, z jakimi polityka pieniężna wpływa aktywność gospodarcza i inflacja oraz rozwój gospodarczy i finansowy”.
Optymizmu wystarczyło na pół godziny. Powell nie powtórzył błędu, który popełnił na lipcowej konferencji prasowej, kiedy powiedział kilka rzeczy, które rynki zinterpretowały jako oznaki wahania się zaangażowania Fedu w walkę z inflacją. Powell natychmiast rozwiał te nadzieje, ogłaszając, że przed Fed “długa droga” w sprawie stóp procentowych i oświadczając, że jest przedwcześnie, aby mówić o wstrzymaniu podwyżek stóp. Ponadto powiedział, że jest całkiem prawdopodobne, że będą musieli podnieść stopy procentowe do wyższego poziomu, niż to prognozowali zaledwie sześć tygodni temu, ponieważ obraz inflacji staje się coraz trudniejszy do opanowania. Dane napływające z gospodarki Stanów Zjednoczonych pozwalają na dalszą podwyżkę kosztu pieniądza, kwestią otwartą pozostaje poziom grudniowej podwyżki.
Po Fed nadszedł czas na Bank Anglii. Uczestnicy rynku prognozują podwyżkę o 75 pb.
Wczorajsza sesja pokazała, że gracze graczy w Europie ostrożnie podchodzili do wystąpienia Powella, gdzie główne indeksy straciły średnio 0,5%. W USA było niezwykle emocjonująco. Po samej decyzji Fed benchmarki wystrzeliły w górę, a Dow Jones zyskiwał ponad 300 pkt. Jastrzębio odebrane wystąpienie Powella odwróciło nastroje o 180 stopni i Dow Jones spadł pod kreskę o 500 pkt, czyli 1,55%. Będące pod presją słabych wyników spółek technologicznych S&P500 i Nasdaq Composite spadły odpowiednio o 2,50% i 3,36%.
W reakcji na słowa Powella, wzrosły rentowności amerykańskich obligacji. Począwszy od 3-miesięcznych, a skończywszy na trzydziestoletnich obligacjach, rentowności przekraczają 4%. Trzydziestolatki dziś rano mają rentowność 4,140%, a najpopularniejsze wśród inwestorów T-Note 4,105%. Rentowność dwuletnich papierów wzrosła do 4,607%. Od dłuższego czasu obserwujemy inwersję na krótkiej krzywej dochodowości 2/10.
Dziś na giełdach w rejonie Azji i Pacyfiku przeważają spadki w ślad za spadkami na Wall Street. Niemniej handel pozostaje niestabilny, a inwestorzy chcąc nie chcąc muszą się zmierzyć z perspektywą spadku globalnego wzrostu gospodarczego i możliwej recesji. Giełda w Tokio jest dziś zamknięta z powodu święta, australijski S&P/ASX 200 potaniał o 1,84%, a południowokoreański KOSPI rośnie o 0,09%%. Na pozostałych rynkach: Hong Kong (-2,61%), Szanghaj (-0,38%), Singapur (-1,21%), Nowa Zelandia (-0,87%), Indonezja (0,25%). Indeks Asia Dow traci 1,27%.
Nie oglądając się na to co dzieje się na głównych parkietach Europy, warszawskie byki prą na północ. Na parkiecie przy Książęcej trwa w najlepsze mini hossa. Podwyżka stóp w Eurolandzie również nie zmąciła optymizmu panującego na Starym Kontynencie, a dziś przekonamy się, czy jastrzębi Fed nie zmąci świetnych nastrojów. Sesja rozpoczęła się od otwarcia luka wzrostową i przez cały dzień to popyt kontrolował rozwój sytuacji. Ostatnia godzina handlu to pokaz determinacji byków. Zarówno WIG jak i WIG20 finiszowały w bezpośredniej bliskości maksimów dziennego zakresu wahań. Wszystko wskazuje na to, że ostatnia sesja miesiąca nie zmieniła układu sił. Kupujący w całości wymazali wrześniowy spadek, co może być dobrą prognozą na przyszłość. Tym samym wzrosła szansa na wygenerowanie większej korekty.
Na pewno cieszy fakt, że popyt skutecznie obronił się na poziomie 1500 pkt., który kilkukrotnie pełnił rolę oporu. Wczoraj łupem padł poziom 1560 pkt., a na celowniku jest pułap 1600 pkt.
To, co musi niepokoić rodzimych inwestorów, to wciąż prawdopodobnie agresywna polityka banków centralnych w celu tłumienie inflacji, zagrożenia związane z bezpieczeństwem energetycznym w Europie, a przede wszystkim rosnąca presja inflacyjna w kraju, niespójne działania rządu i NBP oraz konflikt na linii NBP - RPP.
Cieszy za to wzrost aktywności bywalców przy Książęcej. Obrót zdecydowanie wzrósł w stosunku do poprzednich sesji i wyniósł 1,39 mld złotych. WIG zyskał 1,79%, a WIG20 dodał do dorobku 2,45%. Kontrakt na WIG20 wzrósł o 3,05 meldując się na poziomie 1589 pkt. W obraz rynku wpisały się średnie i małe spółki zyskując odpowiednio 0,23 i 0,74%.
Złoty pozostaje stabilny stabilny do głównych walut:
GBPPLN – para aktualnie handlowana jest po 5,46.
EURPLN – dziś euro wycenione jest na 4,70.
USDPLN – dolar jest handlowany po 4 79.
CHFPLN – aktualnie za franka trzeba zapłacić 4,77.
PLNJPY – para handlowana jest 30,80.
CMC Markets świadczy usługi na zasadzie wyłącznie realizacji zleceń (execution only). Prezentowany materiał (niezależnie od tego, czy zawiera jakiekolwiek opinie) ma charakter informacyjny i nie uwzględnia osobistych okoliczności ani celów. Żadna informacja w tym materiale nie jest, ani nie powinna być uważana, za poradę finansową, inwestycyjną lub inną poradę, na której należy polegać przy podejmowaniu decyzji. Żadna z opinii wyrażonych w materiale nie stanowi rekomendacji CMC Markets lub autora materiału, że jakakolwiek inwestycja, instrument, strategia transakcyjna lub inwestycyjna, jest odpowiednia dla konkretnej osoby. Materiał nie został przygotowany zgodnie z wymogami prawnymi zapewniającymi niezależność badań inwestycyjnych. CMC Markets nie podlega żadnym zakazom w zakresie rozpowszechniania tego materiału, jednak nie wykorzystuje zawartych w nim informacji przed jego publikacją.